Versys 1000 - motocykl na szosę
Cześć
Nazywam się Michał, jeżdżę na dwóch kołach prawie codziennie od 8 lat.
Na uczelnie, do sklepu, do pracy, na trening, do IKEI (całkiem dużo można zapakować na motocykl typu turystyk/enduro).
Samochód dawno sprzedałem bo rdzewiał na parkingu podczas gdy ja jeździłem na moto, w zimę mam skuter na zimowych oponach.
A więc wszędzie gdzie się da jadę na dwóch kołach.
Na wstępie zaznaczam że jestem wysoki (prawie 2 metry) więc małe szlifierki nie są sprzętem dla mnie. Dodatkowo lubię silniki typu V (najlepiej o największym możliwym kącie między cylindrami),
bo mają dość wysoki moment już na niskich obrotach i mniej palą.
Dlatego gdy zadzwonili do mnie z Kawasaki z propozycją przetestowania motocykla i się zgodziłem, wybór padł na Versys 1000.
Gdy dojechałem już do salonu, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przepiękne kolory motocykli Kawasaki. Wiem że ta marka to mocna zieleń
i pomarańcz, ale takie wariacie nt. tych kolorów (metalik, "mrożony") to coś co mi się bardzo podoba i chętnie przemalowałbym na taki swój motocykl.
Piękny pomarańczowy Versys już na mnie czekał, dostałem go z pełnym zestawem kufrów ponieważ miałem na weekend przewidzianą wycieczkę.
Pierwsze wrażenia:
Versys jest wysoki i idealnie pasuje na mój wzrost (choć jako właściciel, pchnąłbym jeszcze kierownicę lekko do przodu, bo za prosty byłem i na dłuższą trasę troszkę się plecy męczyły).
Obsługę komputera opanowałem bez instrukcji w minutę, ustawienia mapy zapłonu, kontroli trakcji, temperatury powietrza i silnika. Wskaźnik obecnego biegu jest przepiękny,
i świetnie widoczny, choć szkoda, że działa na zasadzie korelacji między prędkością obrotową a prędkością motocykla (seryjnie montowane wskaźniki niekoniecznie tak działają).
Odjazd!
Motocykl prowadzi się fantastycznie, jest wyważony, ale to co najbardziej mnie zaskoczyło to jego elastyczność. Przypominam, że jestem fanem V-ek,
spodziewałem się więc że aby w ogóle zaczęło się coś dziać, silnik musi wejść na wyższe obroty. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że dzieje się całkiem dużo - już od 3 tysięcy obrotów. Ten silnik jest zaskakująco elastyczny, a przy wyższych obrotach u kierowcy pojawia się wieeeelki uśmiech :)
Poza tym silnik jest cichutki i brzmi cudownie. Fajna odmiana od V-ek gdzie wszystko się telepie, z wydechu strzela itd.
- tu jest cicho i gładko, a po śmielszym odkręceniu gazu - jest jeszcze lepiej. Naprawdę uwielbiam swój motocykl, ale silnika z Versysa będzie mi bardzo brakowało.
Po rozmowie z pracownikiem salonu nt. spalania wyszło że powinien spalać sporo, jednak z racji kiepskiej pogody i ostrożnej jazdy udało mi się zejść w drodze do Lublina do 4,8l/100km, co było sporym zaskoczeniem, i to jak pozytywnym :)
W dobrych warunkach spalanie też nie rzuciło mnie i mojego portfela na kolana.
Sprzęt świetnie i pewnie się prowadzi, wcale nie czuć jego masy, a między samochodami śmiga się pewnie i precyzyjnie.
Akcesoria
Motocykl który dostałem miał też LEDowe lampy przeciwmgielne, które z powodu beznadziejnych warunków pogodowych, w dodatku późnym wieczorem, miałem okazję przetestować. Jestem niezmiernie zdziwiony, że to naprawdę się sprawdza - przy niskiej widoczności ja więcej widziałem i byłem bardziej widoczny. Już zamówiłem takie do swojego motocykla :)
Sposób demontażu seryjnych kufrów bocznych zrozumiałem w chwilę, jest szybki, prosty i oczywiście działa na ten sam kluczyk którym odpalamy motocykl. Po zdjęciu kufrów nie ma na widoku żadnych szpecących stelaży i rurek. Oryginalny kufer centralny ma idealne gabaryty, aby zmieścić nawet 2 kaski.
Wnioski
Versys 1000 jest świetnym motocyklem na co dzień, zwłaszcza dla osób o wyższym wzroście, oraz takich którzy cenią wygodę (na "szifierkach" nie uważam aby było wygodnie).
Jest świetny, bo jest uniwersalny - nadaje się na dojazdy do pracy (bo jest wąski, w przeciwieństwie do wielkogabarytowych turystyków), jak i na dłuższe trasy (bo ma wygodną pozycję i świetny silnik).
Przy tym nie udaje motocykla "lekko w teren" jak konkurencja - to jest motocykl typowo na szosę.
Michał Osiecki
Senior Java Developer
michal.maslan@gmail.com